jutro koniec roku szkolenego.kwiaty jakies takie banalne.zresztą kto by stał w tych kolejkach gigantusach?się pytam...ja powiedziałam sobie nieee....i uplotłam koszyczki seruszkowe.mam nadzieje,ze sie spodobają...
mama dwójki dzieci,obecnie przesiadująca nałogowo w czterech ścianach domostwa swego,próbująca swych sił na różnych frontach.niesforna i nie do końca dobrze ułożona,z ogromem wad i wiecznie popełniająca niezliczone gafy.to ja.nadrabiająca uśmiechem i dobrym słowem.nie za mądra,ale do głupich też się nie zaliczę.nadal bujająca w obłokach....wysoko...eh i to już chyba wszystko,jak na początek,wystarczająco:)
świetny pomysł! sercowe koszyki na pewno się spodobają..a jako nauczycielka mogę powiedzieć, że taki prezent to super sprawa :) ślicznie Ci wyszły!
OdpowiedzUsuńbardzo oryginalny pomysł...
OdpowiedzUsuńA ja lubię oryginalność...
Serduszka śliczne...
Pozdrawiam.
Serduszka chyba zrobiły furorę? Pewnie masz zamówienia na kolejne, tak z 50szt? (((:
OdpowiedzUsuńidealny pomysł i piękna pamiątka :) gratuluję !
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na kreatywne zabawy z dziećmi: www.pomyskowo.blogspot.com
pozdrawiam
Mysek